niedziela, 20 kwietnia 2014

Od święta do święta.

Masakra!
Teraz to już przesadziłam z nieobecnością na blogu, 4 miesiące mnie aż nie było, czysta paranoja :o
No ale cóż... nie dość, że miałam problemy z komputerem to jeszcze problemy w szkole i do tego doszedł jak zwykle leń :P
No ale przecież tak kurde nie może być, trzeba coś zacząć znowu działać :D
Tak więc przymusiłam się do napisania nowej notki ale tak szczerze jak ją pisze to stwierdzam fakt iż jest to bardzo fajnie więc bezproblemowo coś bazgram, tak więc jest GIT :P



Dobrze, no to czas zacząć :)



Urosły przez ten czas hehe :D



Musiałam cholercia je namoczyć, bo mi się paskudy wykręcają do środka i nie widać ile rzeczywiście urosły :P
Ogólnie pomiędzy przodem a tyłem jest różnica 10 cm. Jeżyk ma 4 cm, boki 15,5 cm i tył 16,5 cm.


Moje włosy są w dobrym stanie aczkolwiek będę musiała się w końcu wybrać do fryzjera ponieważ końcówki już mi przeszkadzają, rozdwojone one nie są, ale czas je odświeżyć o jakieś 0,5-1 cm.
Jeżeli chodzi o kolor nie farbowałam się od października, kolor, który miałam sprał mi się totalnie i końcówki są, że tak powiem podrudziałe :P


Na zdjęciu u góry widać tą różnicę pomiędzy końcówkami a moimi naturalnymi włoskami.



Czego aktualnie używam?

"Piękne włosy" suplement diety, Herbapol

 

Powiem wam szczerze, że te kapsułki są stanowczo lepsze w smaku i przełykaniu od tabletek Lewitan przynajmniej nie stają w gardle (przyznam, że parę razy się nimi zakrztusiłam aż mam wstręt do nich, fuj...) :P


Szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się, nagietek lekarski, Green Pharmacy



Skład:  Aqua, Sodium Myreth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Panthenol, Calendula Officinalis Flower Extract, Polyquaternium-10, PEG-12 Dimethicone, Citric Acid, Parfum, BenzylAlcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Linalool.


Balsam do włosów przeciw wypadaniu, olejek łopianowy, Green Pharmacy



Skład:  Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Arctium Lappa Root Extract, Paraffinum Liquidum, Ceteareth-20, Behentrimonium Chloride, Cyclomethicone, Dimethiconol, Citric Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Hexyl Cinnamal, Linalool.


Nie wiem czy to zasługa szamponu i odżywki ale przestała mnie swędzieć skóra głowy, od końca lutego miałam straszne problemy ze skórą do tego była mocno przesuszona co powodowało "łupież", jak się okazało to nie był łupież, bo ogólnie cała moja skóra na ciele była baaaardzo sucha przez przesilenie... używałam wszystkiego, sięgnęłam nawet po żel z Aloesem ale on pomagał mi na chwile po każdym myciu głowy musiałam go nakładać na skórę czasami musiałam go nakładać dwa razy dziennie :c
W piątek kupiłam szampon i odżywkę z Green Pharmacy i od tamtego czasu po użyciu ich skończyły się problemy z suchą i swędzącą skórą, także jestem mega zadowolona z tego zakupu, Oczywiście kupiłam je dosłownie przez przypadek, jak byłam w Rossmannie zauważyłam na te kosmetyki promocję i się na nie skusiłam, bo dosłownie kosztowały grosze :D


Olejek łopianowy z Czerwoną papryką, Green Pharmacy



No i na koniec, znowu zaczęłam olejować włosy. Postanowiłam robić to co 2 dni + do tego 10 minutowy masaż głowy dwa razy dziennie.



~Zobaczymy jakie będą efekty po zażywaniu suplementu i olejowaniu z masażykiem... :P





Także na razie was żegnam i do zobaczenia wkrótce






wtorek, 24 grudnia 2013

Święta!

Witam was wszystkich moi kochani w ten szczególny wieczór.

Na początku chciałabym złożyć życzenia tym wierzącym i niewierzącym, ażeby spełniły się Wasze najskrytsze marzenia, żebyście mieli święta pełne miłości, radości i spokoju. A w nadchodzącym Nowym Roku życzę Wam samych sukcesów i żeby żyło się jak najlepiej.









A teraz chciałabym wam pokazać zapasy, które zrobiłam sobie na grudzień i styczeń :P


Ogólnie kupiłam sobie:
1. Suplement w postaci tabletek drożdżowych Lewitan <--opis,
2. Szampon Bambino,
3. Jantar, chyba każdy go zna więc nie będę opisywać ;)
4. Nafta kosmetyczna z dodatkiem olejku rycynowego.




Zacznę od tego, że szampon słabo się pieni na moich włosach przez co bałam się, że włosy będą nieświeże a już zmywając naftę to się tylko modliłam o to żeby kłaczki nie były tłuste, ale! jednak doznałam szoku ^^ szampon sprawdza się bardzo dobrze, radzi sobie z naftą. Ogólnie włosy są czyste i świeże przez 2 dni. Szampon nie szczypie w oczka. Nie wiem z czym mogę porównać zapach ale najbardziej kojarzy mi się z niemowlakami jest bardzo przyjemny i delikatny :)

Skład: Aqua, Decyl Glucoside, Sodium Myreth Sulfate, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, PEG-80 Sorbitan Laurate, PEG-90 Glyceryl Isostearate, Disodium PEG-5 Laurylcitrate Sulfosuccinate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Benzoate, Laureth-2, Cetric Acid Polyquuaternium-10, Sodium Laureth Sulfate, Niacinamide, Bisabolol, Parfum.



Zapach ma taki trochę jakby cytrynowy? dość przyjemny dla nosa :D Konsystencja jest bardzo wodnista i tłusta, zaobserwowałam też, że po jakimś czasie ta nafta zaczęła mi wsiąkać w skórę na dłoniach i były mniej tłuste :P Użyłam już jej dwa razy i muszę powiedzieć, że włoski są po niej mięciutkie, mniej się elektryzują, łatwo się rozczesują i ładnie się błyszczą :)

Skład INCI: Petroleum, Castor Oil, Perfum




A o to cała moja zimowa gromadka razem :P






No to co?
Z racji tej, że jest grudzień trzeba podsumować moją 9 miesięczną kurację :)



Były wzloty i upadki ale jednak warto było~ ^^
Najdłuższe pasmo moich włosów mierzy sobie 15 cm! Jeżeli chodzi o 9 miesięcy to jest sukces, jeszcze nigdy mi włosy tak szybko nie urosły :D

No nic kurację będę też prowadziła przez następny rok, zobaczymy jak to będzie :)

W tym roku już raczej nic nie napiszę więc 
Do zobaczenia w roku 2014!



środa, 4 grudnia 2013

O matko, to aż tyle mnie nie było?

Jak ten czas szybko leci... ładną sobie przerwę zrobiłam, co nie? ;p
Dobra, mniejsza.

Ogólnie rzecz biorąc przez te 2 miesiące nie robiłam nic ciekawego, miałam pić drożdże przez 2 miechy a piłam je tylko przez chyba 2 tygodnie, potem straciłam chęci... masakra :p
Uważam iż moje włosy są w dość dobrej kondycji z tym, że zaczęły się elektryzować jak zawsze na zimę.. tak bardzo tego nie lubię~ Na całe szczęście wraz z przyjściem zimy wypadanie włosów zmalało *ulga* ale i tak będę musiała kupić parę specyfików aby nad nimi zapanować.



Ok, zróbmy małe przypomnienie:


  • Od początku prowadzenia bloga odstawiłam prostownicę,
  • suszarkę,
  • lakiery,
  • rozjaśniacze.

Włosy układają się po swojemu i nie zawsze mi się podoba, ale czas przywyknąć do tego... :P



Pewnie już zauważyliście małą zmianę...
Otóż tak, zafarbowałam włosy (farba: Marion, ciemny brąz) w połowie października i od tamtej pory nic nie poprawiałam, niech sobie rosną w spokoju. Poprawie je dopiero za jakieś 5 miesięcy, tak będę farbować włosy tą oto wyżej wymienioną farbą co 6 miesięcy, bardzo urzekł mnie ten odcień. Jak testowałam ciemne brązy z innych firm to nie byłam zadowolona, bo były za ciemne, wręcz biło od nich czernią a ja nie lubię mieć czarnych włosków... :c W tym wypadku Marion zasługuje na 5+ jak za tak niską cenę (niecałe 5 zł) spisał się wręcz zajebiście, 0 komplikacji 100% zadowolenia :)




I oto tym optymistycznym
akcentem żegnam was~


niedziela, 6 października 2013

A dzisiaj o tym dlaczego nie warto się stresować przez frajerów

Przez ostatnie 2 miesiące myślałam, że nerwy mnie zjedzą żywcem. Nie będę pisać czemu, bo ta historia nie jest warta tego abyście przemęczali wasze oczy, po za tym by was nawet nie zainteresowała :p

Dobra, opowiem wam o tym jak stres mnie wyniszczył przez lipiec, sierpień i kawałek września. Zaczęło się od tego iż zamartwiałam się o pewną osobę, przez całe wakacje, ledwo co spałam i nie mogłam myśleć o niczym innym tylko o tym osobniku, ponieważ nie wiedziałam co się z nim dzieje. Nie mogłam nic przełknąć, bo cały czas miałam pełny żołądek, nie wiem jakim cudem ale był pełny. Byłam dosłownie wyczerpana... nie miałam sił na nic, czułam, że zaczynam chudnąć i miałam rację, ponieważ schudłam 2 kg w niecałe 2 miesiące, aktualnie ważę niecałe 50 kg przy wzroście 167 cm. Do tego zaczęły mi wypadać włosy, na początku wypadały mi w małych ilościach, ale jak wczoraj zobaczyłam ile przy kąpieli mi wypadło to myślałam, że zawału dostanę... byłam zniesmaczona tym faktem, że aż postanowiłam przeliczyć ile mi ich wypadło, dokładnie znalazłam ich ponad 70 podejrzewam iż było ich więcej :c



Znowu będę musiała kupić szampon BioVax do włosów słabych i wypadających, ot następny wydatek :p



We wrześniu i październiku postanowiłam korzystać z delikatnego szamponu BabyDream Shampoo mit Kamille. Wybrałam go ponieważ spodobał mi się skład i zapach był chyba najdelikatniejszy ze wszystkich dziecięcych szamponów inne nie wiem czemu ale drażniły moje nozdrza :p W Rossmannie kupiłam go za niecałe 4 zł.




No! to teraz pokażę wam jak wyglądają moje włoski :D




Postanowiłam je ściąć ponieważ już zaczęły mnie denerwować. Niektóre z was pewnie będą zawiedzione tym, że nie wytrzymałam do dnia ostatecznego, ale to nie tak... ogólnie ta 'fryzura' to jest mój cel, będę zapuszczała do studniówki grzywkę, boki, i tył a to co jest wygolone zapuszczę maksymalnie do 7-8 cm :)
No i tak szczerze powiedziawszy to widać już mój naturalny kolor :p





A teraz mały bonus!
Obiecałam, że pokażę wam na co wydałam całą kasę w ubiegłym miesiącu ^^




Piszcie czy wam się podoba, bo moim zdaniem jest piękny i warty był każdej złotówki :D




Na razie was żegnam


piątek, 6 września 2013

Postanowienia na wrzesień

Hej!

Jak co miesiąc zawsze opisywałam stan moich włosów, dzisiaj muszę was rozczarować, bo w tym miesiącu nie brałam żadnych suplementów, odżywek ani wcierek. Zrobiłam sobie detoks ^^
Chciałabym wam pokazać zdjęcie ale gdzieś zgubiłam kabelek usb i nie mogę go znaleźć :c
Powiem wam tylko, że włoski trzymają się dobrze, rosną i gęstnieją coraz bardziej.

Ogólnie mam zamiar napisać co będę robiła we wrześniu z moimi włosami, jakie mam plany wobec nich, itp. :p

Od 15 września mam zamiar zacząć akcję picia drożdży, znowu. Jak sobie przypomnę ich smak to ciary mnie przechodzą :c No cóż ale trzeba pocierpieć aby osiągnąć wymarzony cel. Będę je piła przynajmniej przez 2 miesiące, codziennie... 60 dni z drożdżami, czaicie to? Mam nadzieje, że to poświęcenie jakoś przyczyni się do tego, że włosy urosną mi o dobre 4 cm! :P


Szczerze mówiąc to tylko będę piła te drożdże ponieważ mam dużo wydatków w tym miesiącu, w niedługim czasie pokażę wam na co przeznaczyłam wszystkie moje ciążko zarobione pieniądze :D




Na razie was żegnam



poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Co o tym sądzę?

Garnier Ultra Doux awokado i masło karite


Jak widzieliście 2 miesiące temu kupiłam sobie komplet, szampon i odżywkę z serii Garnier Ultra Doux do włosów suchych i zniszczonych. Po skończeniu szamponu postanowiłam się podzielić z wami moimi doświadczeniami z tymi kosmetykami :p

Tak więc powiem szczerze bez cackania się. Szampon wraz z odżywką po tygodniu użytkowania obciążył mi strasznie włosy, więc postanowiłam odstawić odżywkę i używać ją co 3 dni. Nawet po odstawieniu jej i korzystania z samego szamponu moje włosy po nocy były tłuste, a nigdy tak nie miałam. Pomimo tego włosy były tak jak by zdrowsze czyli ta odżywka jednak coś zdziałała, kłaczki były puszyste, delikatne i bardzo bardzo nawilżone.

Ten komplet polecam serdecznie osobą, które mają z natury suche, sianowate lub zniszczone farbowaniem włosy, do tego typu będą idealne, bo ja chociaż miałam suche włosy to i tak były bardzo obciążone. Po tym przeżyciu postanowiłam oddać mamie ten szampon i do tego dałam odżywkę, stwierdziłam, że jej bardziej się to przyda ponieważ ona farbuje włosy co miesiąc, a ja... z tego zrezygnowałam ;p

Dodam jeszcze raz iż komplet bajecznie pachnie, zapach utrzymuje się dosyć długo na włosach co jest jednym z jego plusów.


Więcej już raczej nie napiszę ponieważ te kosmetyki nie przypadły moim włosom do gustu, jak by coś zawsze możecie mi wysyłać pytania, będę starała się odpowiadać na każde z nich ;p




Na razie was żegnam

piątek, 9 sierpnia 2013

Podsumowanie miesiąca: Lipiec 13'

W końcu zrobiło się trochę chłodniej i naszła mnie w końcu ochota na napisanie nowej notki :P po za tym przepraszam za to opóźnienie ale przez te upalne dni nie mogłam się pozbierać do tego aby napisać coś porządnego. Przez te kilka dni próbowałam coś tutaj umieścić no ale oczywiście kończyło to się na usunięciu notki i pójściu spać ponieważ słońce nie dawało mi żyć ;p










Tak więc.
Z tego powodu iż nie bardzo wiem o ile mi dokładnie urosły włosy, muszę zdać się tylko na zdjęcia. Po grzywce na zdjęciach mogę wywnioskować, że włosy urosły mi o jakieś 1,5- 2 cm.

Śmiało mogę powiedzieć, że jestem zadowolona z tego wyniku i to nawet bardzo. Jedyne czego używałam w lipcu to były tabletki drożdżowe Lewitan, Olejek łopianowy z Czerwoną papryką i Jantar. Żadnych specjalnych szamponów nie używałam to samo tyczy się odżywek.





Mam dla was mały bonus.
Znowu dostałam wysyp Baby Hair, podejrzewam, że Lewitan jest temu winien ;D Nie chcę nic mówić ale jestem już przerażona gęstością moich włosów, jeszcze nigdy nie miałam tak gęstych włosów a ich cały czas przybywa!






Na razie was żegnam