środa, 4 grudnia 2013

O matko, to aż tyle mnie nie było?

Jak ten czas szybko leci... ładną sobie przerwę zrobiłam, co nie? ;p
Dobra, mniejsza.

Ogólnie rzecz biorąc przez te 2 miesiące nie robiłam nic ciekawego, miałam pić drożdże przez 2 miechy a piłam je tylko przez chyba 2 tygodnie, potem straciłam chęci... masakra :p
Uważam iż moje włosy są w dość dobrej kondycji z tym, że zaczęły się elektryzować jak zawsze na zimę.. tak bardzo tego nie lubię~ Na całe szczęście wraz z przyjściem zimy wypadanie włosów zmalało *ulga* ale i tak będę musiała kupić parę specyfików aby nad nimi zapanować.



Ok, zróbmy małe przypomnienie:


  • Od początku prowadzenia bloga odstawiłam prostownicę,
  • suszarkę,
  • lakiery,
  • rozjaśniacze.

Włosy układają się po swojemu i nie zawsze mi się podoba, ale czas przywyknąć do tego... :P



Pewnie już zauważyliście małą zmianę...
Otóż tak, zafarbowałam włosy (farba: Marion, ciemny brąz) w połowie października i od tamtej pory nic nie poprawiałam, niech sobie rosną w spokoju. Poprawie je dopiero za jakieś 5 miesięcy, tak będę farbować włosy tą oto wyżej wymienioną farbą co 6 miesięcy, bardzo urzekł mnie ten odcień. Jak testowałam ciemne brązy z innych firm to nie byłam zadowolona, bo były za ciemne, wręcz biło od nich czernią a ja nie lubię mieć czarnych włosków... :c W tym wypadku Marion zasługuje na 5+ jak za tak niską cenę (niecałe 5 zł) spisał się wręcz zajebiście, 0 komplikacji 100% zadowolenia :)




I oto tym optymistycznym
akcentem żegnam was~


1 komentarz: